O nas
Wróżka Renata - Z pamiętnika wróżki cz. I
Istnieje przekonanie, że do kart Tarota trzeba podchodzić bardzo poważnie, można je wykorzystywać do wróżenia, natomiast nie można oglądać z samej ciekawości czy dla zabawy. Kiedyś przekonałam się o tym osobiście.
Kilka lat temu odwiedziła mnie przyjaciółka, która również zajmuje się wróżeniem z kart, tyle że traktuje to jako hobby i używa tradycyjnej talii kart, takiej jak do gry. Bardzo zainteresowała ją moja talia Tarota i chciała ją zwyczajnie obejrzeć. Miałam duże wątpliwości, coś mi mówiło, że druga osoba może brać karty do ręki tylko podczas losowania, lecz w końcu zgodziłam się.
Na początku nic się nie działo szczególnego. Po pewnym czasie przyjaciółka poprosiła mnie o powróżenie. Zwykle daję osobie pytającej możliwość wyboru rozkładu kart. Proponuję np. układ dotyczący najbliższej przyszłości w formie krzyża celtyckiego albo rozłożenie na temat konkretnego pytania. Ponieważ był grudzień i zbliżał się koniec roku, koleżanka wybrała wróżbę na najbliższy rok, duży, skomplikowany układ dotyczący każdego z 12 miesięcy następnego roku. Takie wróżby doskonale wychodzą właśnie pod koniec roku lub na początku roku.
Po potasowaniu i wylosowaniu kart przystąpiłam do ich interpretacji. Omówiłam co karty wróżą na styczeń, luty, marzec... Gdy zaczęłam omawiać kwiecień, koleżanka nagle zbladła i nie mogła z siebie wydusić słowa. I co się okazało? Moje karty Tarota nie przepowiedziały jej przyszłości na następny rok, lecz pokazały wszystko co się u niej wydarzyło w roku poprzednim !!! Sprawdzałyśmy bardzo dokładnie, miesiąc po miesiącu i przypuszczenie okazało się prawdą. W ten sposób karty dały nam znak, że jednak nie powinno się ich oglądać tylko z czystej ciekawości, a daje się je innej osobie do ręki jedynie podczas wróżby.